Ojej, jeśli chodzi o mnie, powielam los z Aruchi. U mnie też nauka, nauka i nauka... Jak już wiecie, ''pióro przebiło mi rękę" i chyba więcej już nic nie napisze. Będę oczywiście wpadał, ale już nie mam siły na naukę, a co dopiero na forum, więc jest jak jest.
See you... Never?
Offline
Zua Wiedźma
Nie będzie mnie od 20 do 26 kwietnia. Powód - święta i konieczność pojechania do domu...
Offline
Trzynastego maja w piątek urodziła sześć kociątek. Rymowanka - jest.
To teraz pora na bardziej sensowną, choć nie tak melodyjną część obwieszczenia. Tak, napisałam to w tym temacie. Tak, rymowanka pasuje do dzisiejszej daty. Tak, możecie zapamiętać tą datę dość łatwo. I tak - chodzi właśnie o to, o czym myślicie.
I zapewne domyślacie się, po co piszę tak bezsensownie.
Bo pożegnania są zazwyczaj trudne.
Aj, już dość dawno nie wchodziłam na forum. Zaraz, nie tak dawno. Po prostu tutaj czas leci jakoś szybciej. Wybaczcie, że to takie pożegnienie typu 'wzruszająca ciepła klucha' lub 'wyciskacz łez'. Trochę czasu zastanawiałam się, czy się pożegnać, czy odejść bez słowa.
A jednak wybrałam to pierwsze...
Nie pamiętam mojego pierwszego dnia na forum. A jednak gdy patrzę na liczbę zarejestrowanych, przypomina mi się, że jeszcze do niedawna było nas tak niewiele. Ha, za to pamiętam inny ważny dla mnie moment. Pamiętacie może, gdy jeszcze mała Ven nie wiedziała, co oznaczają terminy anime i manga? Triss pewnego dnia mi to wyjaśniła. I wtedy to zaczęła się moja przygoda z mangą...
Tfu. To brzmi jak początek dennej opowieści o życiu. Niby takie małe, nic nie znaczące forum, a jednak troszkę zmieniłam się dzięki niemu.
Z pewnością jest to jeden z najdłużych napisanych przeze mnie, hihi.
A na koniec, na łożu śmierci, możnaby rzec, dodam, że może jeszcze kiedyś wpadnę, a jeśli nie... Też możliwe.
A, i jeszcze jedno... Zawsze chciałam pożegnać się jak przystało na rdzennego pokemona, za którego, mam nadzieję, mnie nie uważacie.
Bayyuu bayy, lovciam wass.!
Edit:
Hmm...
Chyba ilość linijek została już przekroczona.
No nic, bywa.
Ekhem, ekhem. Niska, zielonowłosa dziewczyna weszła na scenę. Poprawiła mikrofon, który niespodziewanie wydał z siebie wysoki dźwięk... Nie sposób go nazwać. Zaczęła coś mruczeć niewyraźnie i cicho, spoglądnęła na wymięconą kartkę, którą wyjęła z kieszeni i odetchnęła.
- A więc... Po co się żegnałam? Z głupoty, pewnie. Dużo razy przekonywaliście się o stanie mojego 'pomerdanego' umysłu. Więc wracam, ale nie chcę przekonywać was, że będę wchodzić codziennie. Co dwa - trzy dni, o! A po co znowu to piszę...? Odpowiedź: up! Cześć.
Ostatnio edytowany przez Vendie (2011-05-27 20:58:47)
Offline
Aj, szkoda, że się z nami żegnasz, Ven... Ale to dobrze przynajmniej, że coś piszesz a nie znikasz bez słowa. Mam nadzieję, że jednak co jakiś czas u nas zawitasz. Byłoby bardzo miło. Cieszę się, że mogłaś tutaj z nami miło spędzić czas a my z Tobą (i że mogłam zapoczątkować ową przygodę z mangą:3) ; ] No to tak jak mówiłam, wpadaj do nas tak czy tak
Co do pożegnania - no to praawie, trzeba jeszcze było znakami napisać, nie literkami! No ale dobrze, że nie zrobiłaś z siebie całkowitego pokemona ;p Którym na szczęście nie jesteś i nie będziesz - mam nadzieję x>
To może nie powiem pa, tylko do zobaczenia!
Offline
A więc, od dziewiątego lipca do bodajże dwudziestego pierwszego nie będzie mnie na forum, wyjeżdżam na obóz. Będę się czołgać, kąpać w zimnej wodzie i brudzić w błocie. Tak, tak, jadę na obóz przetrwania. Przez te dni nauczę się, mam nadzieję, naśladować Bear Grylls'a, mego odwiecznego idola... *kłamie, tak naprawdę jedzie na zwykłe, nudne kolonie*
Chociaż coś! ^^
Offline
Zua Wiedźma
Ok... Nie będzie mnie tydzień, może trochę więcej - od 2.07 do 9 lub 11.07...
Offline
Gość
A mnie nie będzie od jutra, do końca miesiąca. Miłego
Czas nieobecności: od 26.07 do 2.08
Powód: Wyjazd nad morze. Jeśli złapię jakiegoś hot-spota(albo ukradnę Internet sąsiadom), to postaram się wpaść.
Ostatnio edytowany przez Shay (2011-07-24 17:36:01)
Offline
Zua Wiedźma
Dobra, jest sprawa. Zaczyna mi szwankować wiatraczek na zasilaczu. Jeszcze działa, ale nie wiadomo ile, więc się nie zdziwcie jeśli w pewnym momencie zniknę. Nadal będę wpadać z pracy i takie tam, więc to nie tak, że w ogóle mnie nie będzie, po prostu mogę wpadać rzadziej...
Offline