Avatar - Legenda Aanga


#166 2011-01-02 21:05:50

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Morze

Shinju

- Skoro nie ma sprzeciwów to wypróbujemy magię wody! - zawołała i podwinęła rękawy koszuli. Odkorkowała bukłak i wydobyła z niego porcję wody. Zgodnie z instrukcją ze zwoju przy pomocy magii 'przytrzymała' płyn przy ranie. Przez dłuższą chwilę nic się nie działo i Shinju miała się już poddać, gdy nagle woda zaczęła świecić srebrzystym światłem. Rana powolutku, powolutku zaczynała się goić.
- Tak! Udało się! Jednak się udało! - zawołała uradowana, gdy całe leczenie się zakończyło. Reszta wody trafiła z powrotem do bukłaka. Uśmiechnęła się, trochę do siebie, trochę do Mortred'a.
- Bo wiecie... Nie sądziłam, że mi wyjdzie... Na aż takiej zaawansowanej magii się nie znam... - dodała po chwili. - Teraz tylko przydało by się znaleźć ci jakieś inne ciuchy, bo w tych więziennych szmatach nie będziesz latać...


Goodbye

Offline

 

#167 2011-01-03 14:11:17

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Morze

Mortred

Na szczęście, znalazł się inny sposób niż szycie rany. Mianowicie Shinju chciała spróbować magii wody, leczenia nią.
- A właśnie! - powiedział podnosząc nieco głos i od razu pożałował. Położył prawą rękę na głowie, z przodu. Mówił dalej, ale z mniejszymi emocjami. - Au... No, przyda się spróbować. - dodał. Kiedy Shinju przystąpiła do leczenia rany, dłuższą chwilę nic się nie działo, ale w końcu poczuł jakąś taką... Ulgę, zamiast bólu, który być, był, choć mały, a czasem łapał większy. Odwrócił się w stronę dziewczyny.
- No to gratulacje! - wyszczerzył się do Shinju i z powodu tego, że ta główna rana się zagoiła. Na głowie w sumie szczególnych bardzo obrażeń nie doznał, ta rana na plecach była jakby "główna". Największa.
- Ta, przyda się. - odpowiedział na słowa o ubraniach. - Weź tu w takich lekkich szmatach siedź tyle w chłodziarce... - mruknął pod nosem. - Ale skąd skombinujemy jakieś ubrania?

Offline

 

#168 2011-01-03 15:07:12

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Morze

Sam
Zastanawiała się, czy nie jest chora... Nie, nie takie pospolite przeziębienie, a coś z mózgiem. Zawsze zachowywała się dziwnie, ale nawet nie nad tym nie zastanawiała. Cóż, Sam nie wiedziała tego... Ale w jej rodzinie dziedziczyło się psychopatię. To właśnie choroba powodowała, że czasami miała kłopoty z nie byciem złośliwą... I była zbyt impulsywna. Matka jej niestety tego nie powiedziała. Zaklaskała parę razy w dłonie.
- Gratulacje. - powiedziała ozięble. Nie, że się nie cieszyła z tego, ale jej głowę zajmowały teraz znacznie inne rzeczy.

Offline

 

#169 2011-01-03 20:17:00

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Morze

Shinju

Roześmiała się serdecznie. Mortred chyba zapomniał, gdzie właśnie byli, że się zastanawiał skąd można by ubrania. Wyciągnęła dłoń i poklepała go pobłażliwie po włosach.
- Głuptas z ciebie, wiesz? - uśmiechnęła się lekko. - Jesteśmy na statku pełnym facetów, więc co za problem znaleźć ci ciuchy na zmianę? Problem by był z ubraniami dla Sam a tak nie ma się co martwić... - przeniosła wzrok na dziewczynę. Sam była wyraźnie naburmuszona i coś ją gryzło.
- Ktoś tu chyba wstał lewą nogą... Dobra, nie moja sprawa... Idę poszukać tych ubrań... - dodała i wyszła z kajuty. Przeszukiwanie statku w poszukiwaniu odpowiedniego stroju zajęło jej chwilę czasu, ale w końcu znalazła odpowiednie rzeczy. Nawet całkiem sporo, więc będzie mógł sobie coś wybrać. Otworzyła kopniakiem drzwi, bo miała zajęte ręce.
- Dobra, jestem! - zawołała tryumfalnym tonem i rzuciła w Mortred'a naręczem ciuchów. - Wybieraj co ci pasuje!


Goodbye

Offline

 

#170 2011-01-03 20:34:57

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Morze

Mortred

Lekko uderzył się prawą ręką w czoło. Rzeczywiście, to była dosyć oczywista sprawa.
- Chyba jestem przymulony chorobą... - powiedział, mając na twarzy lekki uśmiech. Przejechał tą samą dłonią po twarzy, "zjeżdżając" po niej. Skinął głową i poczekał, aż Shinju wróci. Tymczasem spojrzał na Sam. Ano tak, jak to słusznie Shinju zauważyła, była dosyć ponura... Przez jakiś czas nieobecności dziewczyny milczał, aż w końcu coś powiedział.
- Co taka ponura? - odezwał się do niej, rozmasowując tył swojej głowy. Praktycznie zaraz weszła Shinju z ubraniami. Kiedy ta rzuciła w czerwonowłosego tyloma ubraniami, nietrudnym było, żeby przewrócił się na plecy, zsuwając z taboretu pod tym naporem. Szczególnie, że nie stawiał zbytniego oporu. Wygrzebał się spod stosu odzieży i stanął na nogach. Przejechał kilka razy dłonią po swoich włosach mając na twarzy po części głupawy uśmieszek, ukazujący zęby.
- Taa... - powiedział, przeciągając literę. Uklęknął przy stosie i zaczął w nim grzebać, a niepasujące ubrania bezmyślnie wyrzucając na bok.

Offline

 

#171 2011-01-03 21:03:04

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Morze

Sam
- Każdy ma prawo mieć gorszy dzień. - odparła niemalże tak samo ponuro. Tyle że jej te 'gorsze dni' coś ostatnio zbyt często się zdarzały. Może to ta cała historia w Ba Sing Se źle na nią działała. Wyjęła zza paska nóż. Spojrzała na swoje odbicie w nim. Próbowała go podnieść za pomocą magii metalu, ale jej się nie udawało. Zawsze tak było, gdy była przygnębiona.
- Cholera. - warknęła. Rzuciła nóż, nieco dalej od siebie na podłogę. Tak - jej towarzystwo mogło tylko ich zirytować. Ale ona sama była rozdrażniona.

Offline

 

#172 2011-01-03 21:32:57

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Morze

Shinju

- Ano, każdy może... - zgodziła się z Sam. - Ale i nie trzeba poddawać się złemu humorowi, nie? - dodała po chwili, siadając na taborecie, który wcześniej zajmował Mortred. Dość obojętnie przyglądała się temu, co robiła Sam. Dziewczyna musi chyba sobie wszystko przemyśleć i poukładać, tyle się ostatnio działo, że nie dziwne, że ma problemy.
- Jak chcesz to gwizdniemy Yang'owi coś lepszego niż spirytus! - uśmiechnęła się lekko. - I co, znalazłeś jakieś ciuchy? - ostatnie pytanie skierowane było do Mortred'a, który nadal przebierał w ubraniach.

Ostatnio edytowany przez Shady Eyes (2011-01-03 21:33:20)


Goodbye

Offline

 

#173 2011-01-03 21:59:58

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Morze

Sam
Nie chciało jej się pić. Po prostu miała zbyt słaby humor, a na delektowanie się alkoholem trzeba mieć jakieś zalążki humoru.
- Tak, a wy wszyscy zawsze radośni i weseli. Już to widzę... - dodała po chwili. - Nie chcę pić... - wyjaśniła.
Już i tak za dużo wlewała w siebie tego ustrojstwa. Pamiętała, jak wróciła z Gaoling spita, że hej...
Ale wtedy był Shiro... I wszystko było w porządku. - pomyślała. Niewiele by brakowało, a zaczęłaby płakać. Tak... Huśtawki nastroju.

Offline

 

#174 2011-01-04 17:37:36

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Morze

Mortred

W końcu wygrzebał - bo inaczej ciężko to nazwać - jakieś ubrania. Odkładał je na bok, niedbale rzucając. Wyglądało to wszystko razem wzięte w ten sposób. (fałdy na górze płaszcza, widoczne przez światło, są niezamierzone) Kruczoczarny płaszcz z kapturem, którego z przodu trzymała okrągła, srebrna klamra. Na tyle był on długi, żeby milimetry dzieliły go od sięgnięcia ziemi, gdyby włożył go Mortred. Poza tym spodnie, ciemnobrązowe, luźne, nieco szerokie. Za pas służyć miała tego koloru, co i płaszcz, opaska, związywana na boku i na tyle długa, że jeszcze na pewną długość zwisały. Kawałek za pas, widać na ilustracji pomocniczej. Poza tym koszulka na krótki rękaw koloru jasnego brązu, ciemniejsza część jest koloru ciemnobrązowego. Pełni ona rolę jakby kamizelki, nie ma rękawów, zaś pod nią znajduje się czarna koszulka, podobna, ale z rękawami. Dodatkowo czerwonowłosy znalazł jeszcze wśród sterty ubrań czarną opaskę na rękę. Bardzo istotna sprawa, czyli buty oczywiście. Skórzane, na górze związywane czymś w rodzaju bandażu. Na pytanie Shinju podniósł głowę, bo właśnie skończył, gdy je zadała.
- No, już mam! - powiedział do dziewczyny.

Offline

 

#175 2011-01-04 20:28:50

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Morze

Shinju

- Jak znalazłeś to dobrze... - pochwaliła go. - Sam, chodź, idziemy na pokład, żeby się mógł przebrać. Jak skończysz to do nas przyjdź! - dodała jeszcze wstając.
Wyszła na zewnątrz. Trzeba było sprawdzić jak przebiega rejs. Na szczęście okazało się, że wszystko jest w porządku i są prawie na miejscu. Jeszcze chwilkę i będzie można zejść na brzeg. Pytanie tylko, co planuje Mortred i Sam...

Ostatnio edytowany przez Shady Eyes (2011-01-04 20:29:34)


Goodbye

Offline

 

#176 2011-01-04 20:36:15

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Morze

Sam
Dziewczyna wyszła za Shinju na pokład. Nabrała w nozdrza powietrza i wypuściła je ustami. Uśmiechnęła się lekko.
- Od razu lepiej. - powiedziała pod nosem. Zbliżali się do lądu, więc to nawet dobrze się składało. Ziemia to było 'jej' królestwo. Morze też ostatnio jej się spodobało. Jedyne do czego miałaby wieczny wstręt to wysokość.
- Spodziewałam się, że wpadniemy na jakiś głupi pomysł i będziemy podglądać Mortreda przez dziurkę od klucza. - powiedziała ironicznie. Troszkę nabrała humoru. Dopiero, kiedy wyszła na pokład, uświadomiła sobie, że nie musi na wszystkich warczeć. Miała wprawdzie troszkę gorszy humor niż zwykle, ale wolała to niż kompletnie zepsuty nastrój.

Offline

 

#177 2011-01-04 21:15:12

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Morze

Mortred

- Tak jest, kapitanie! - zasalutował, nie stając jednak na baczność, po prostu, ot, dłonią. Gdy Sam i Shinju wyszły, zaczął się przebierać. Ściągać góry już nie musiał, bo koszulkę zdjął jakiś czas temu, by uleczyć ranę i do teraz niczego nie ubrał. Zaczął jednak od dolnej części ubrania. Zrzucił pantofle więzienne i ściągnął spodnie, zostając w samych, krótkich spodenkach. Takiej długości, jak mniej więcej współczesne bokserki. Podniósł leżące na ziemi spodnie i ubrał je, po czym ubrał buty, a spodnie do nich wepchał. Zaraz ubrał koszulkę, a że płaszcza jeszcze nie było sensu na siebie wkładać, to położył go na taboret i póki co zostawił. Podniósł jeszcze opaskę na rękę i włożył ją. Znajdowała się na prawej ręce, kawałek przed łokciem. Kiedy skończył, a poszło mu to naprawdę szybko, wyszedł na pokład.
- Tadaa! - krzyknął wyszczerzony, przez chwilę rozkładając ręce na obie strony i podnosząc je, po czym podszedł do dziewczyn.

Offline

 

#178 2011-01-04 21:31:28

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Morze

Shinju

- Wiesz, Sam... Szkoda zachodu, zawsze możemy go kiedyś upić i rozebrać... - urwała, bo zauważyła, że chłopak właśnie wychodzi na pokład.
Roześmiała się widząc Mortred'a. Chłopak zachowywał się jak małe dziecko, choć trzeba przyznać, że było to całkiem urocze. Oczywiście na bardzo specyficzny sposób, ale jednak zawsze.
- Brawo! Byłeś bardzo dzielny! - zaczęła mu bić brawo. - Brawa wystarczą czy chcesz całusa w nagrodę? - dodała ze śmiechem, ale szybko spoważniała. Prawie dopłynęli, więc trzeba za co dalej i gdzie teraz iść.
- No dobra... Co robimy robimy jak dopłyniemy? - zapytała się rzeczowo.


Goodbye

Offline

 

#179 2011-01-04 21:38:11

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Morze

Sam
Uśmiechnęła się lekko, kiedy Shinju powiedziała o swoim pomyśle. Spojrzała nieco rozbawiona na wyszczerzonego od ucha do ucha Mortreda. Zachichotała cicho.
- Wiesz, Shinju... To byłby nawet dobry pomysł z tym całowaniem. - powiedziała ze złośliwym uśmiechem na twarzy. Mając dookoła tyle świeżego powietrza, czuła się znacznie mniej znerwicowana. Zamyśliła się nieco, kiedy Shinju powiedziała o dopłynięciu.
- Powłóczymy się? I tak nie mamy nic ciekawego do roboty. - powiedziała Sam. Chciała sprawiać jeszcze jakieś pozory lekkoducha, który ma wszystko gdzieś.

Offline

 

#180 2011-01-04 21:59:10

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Morze

Mortred

Roześmiał się, widząc reakcję Shinju. Splótł ze sobą ręce. Miał nadzieję, że wiedziała, iż żartuje. No ale dzieckiem nie był, także raczej było wiadomo.
- Z chęcią! - zawołał na jej propozycję, nie tracąc szerokiego uśmiechu. Nastawił policzek, by go pocałowała. Był jakiś bardziej pewny siebie i umiał zażartować, po części, bo było to przecież miłe, w taki sposób.
Na pytanie, co robią, jak dopłyną, uśmiech zniknął mu z twarzy. Podszedł wolnym krokiem do barierki i oparł się o nią rękami. W jego głowie zaczęły krążyć myśli na temat zdobytego przez Styx'a Ba Sing Se, o Shiro... Jak zwykle, miał w sobie zapał, by coś w tej sprawie robić.
- Głupia sytuacja... - powiedział. - Swoją drogą - odwrócił się bokiem do dziewczyn, jedną ręką ciągle opierając się o barierkę. - Na mnie powinien być list gończy, nie? - prawą ręką podrapał się z tyłu głowy, omijając ranę. Trochę kłopotliwa sprawa.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl